Monthly Archives: November 2018

Black hole

Standard

Gdy 6 lat temu przeniosłam swe życie do UK nie miałam najmniejszego pojęcia co ja robię. Dopiero z perspektywy czasu widzę jak naiwna byłam. Nie wiem co ja sobie wtedy myślałam. Nie wiem co sobie wyobrażałam. Zderzenie z rzeczywistością mocno odbiło się na moim zdrowiu psychicznym, zwłaszcza na poczuciu własnej wartości. Dopiero teraz chodząc na psychoterapię zaczynam sobie zdawać sprawę z tego z czym tak naprawdę przyszło mi się zmierzyć, ile rzeczy zmieniło się w moim życiu. Że dużo to mało powiedziane, bo na palcach jednej ręki mogłabym wymienić rzeczy, które zostały po staremu. Resztę przyszło mi budować od nowa.
Przeprowadzka do obcego kraju, obcej kultury, do świata samodzielności, bo przecież wyprowadziłam się wtedy od rodziców. Inny język, praca daleka od moich kwalifikacji, małżeństwo z innowiercą, dzieci i ich wychowywanie bez dziadków w zasięgu ręki. Nic ale to absolutnie nic nie działa tu jak działało w Polsce.  Te 6 lat temu skoczyłam w czarną dziurę. Nie, to nie był skok na głęboką wodę, tylko ciemna czarna dziura, gdzie nic nie widać i gdzie otoczenie wysysa z Ciebie całą energię. Pierwsze lata były ogromnie trudne psychicznie i emocjonalnie. Absolutnie wszystko dookoła było mi obce, nieznane. To była walka o każdy dzień, o każde wypowiedziane i zrozumiane po angielsku słowo. To było i nadal jest mierzenie się ze stereotypami, z różnicami kulturalnymi, z nieporozumieniami językowymi, z rozmowami telefonicznymi, z prawą stroną drogi. Szkocka pogoda też swoje zrobiła, niedobór słońca, szarówka źle wpływają na psychikę.
W tym czasie narosło dużo nieporozumień w naszym małżeństwie. Nie miałam pojęcia co się dzieje w mojej głowie, skąd pojawiają się te wszystkie emocje. Nie pozwalałam sobie na żal, na tęsknotę. Robiłam dobrą minę, bo przecież jestem dorosła, bo kto to widział tyle beczeć. Często nie wiedziałam czemu płaczę, czemu jestem zła, czego chcę, do czego zmierzam. W głowie miałam jeden wielki chaos i jednocześnie poczucie pustki. Uważałam się za kompletnie zdziecinniałą i nieporadną.

Teraz w tej czarnej dziurze widzę jakieś światełka, jakoś zaczynam kontrolować przestrzeń wokól siebie.